sobota, 29 października 2011

ale to już było...

Tak, tak, minęło duuużo czasu zanim wzięłam się do napisania kolejnego posta. Biję się w piersi, moja wina. W międzyczasie powstało parę ciekawych rzeczy, spróbowałam czegoś nowego (ale o tym później) i na chwilę wróciłam do korzeni - namalowałam obraz :) dla brata. A oto efekty...